[http://strona.piaski-wlkp.pl/]
Gmina Piaski - Oficjalny serwis internetowy

Koncert ku czci błogosławionego


Dodano dnia 2014-11-18 08:22:01

Spośród tych wielu wydarzeń, jakie miały miejsce w Bazylice Świętogórskiej, na szczególne zauważenie zasługuje tegoroczny, IX Festiwal Muzyki Oratoryjnej Musica Sacromontana, podczas którego IV koncert dedykowano bł. Edmundowi Bojanowskiemu.
W niedzielny wieczór (5 października) Bazylikę wypełniła wielka publiczność, wśród której honorowym gościem była minister Kulturyi Dziedzictwa Narodowego prof. Małgorzata Omilanowska. Obecna też była s. Rafała Kisiel przełożona generalna sióstr wielkopolskich i s. Elwira Rokosz przełożona prowincji warszawskiej oraz siostry służebniczki z gostyńskich domów, Piasków i Podrzecza.

Przed koncertem słowo wprowadzające i przybliżające osobę bł. Edmunda Bojanowskiego powiedziała s. M. Mieczysława Pyśkiewicz. Oto treść tego przemówienia:

„W dniu dzisiejszym wspaniały prezent otrzymuje nasz Ojciec Założyciel – bł. Edmund Bojanowski. Jest to prezent urodzinowy. Z racji 200- setnej rocznicy jego urodzin organizatorzy, artyści i wykonawcy cały dzisiejszy koncert dedykują bł. Edmundowi. W tym miejscu – jako jego duchowa córka, w imieniu sióstr służebniczek, gorąco dziękuję za tę dedykację i za ten piękny czas koncertu. Bóg zapłać.

Chwała niech będzie Bogu za bł. Edmunda Bojanowskiego, syna wielkopolskiej ziemi. Kim jest ten XIX – wieczny człowiek? To apostoł ludu wiejskiego, twórca ochronek i ludowych czytelni, patriota, literat, miłośnik ojczystej kultury i założyciel zgromadzenia sióstr służebniczek, człowiek świecki głębokiej wiary i bogatego ducha. Bardzo mocno związany ze Świętą Górą. Kiedyś powiedział, że bez niej, bez Świętej Góry trudno byłoby żyć. Tutaj kształtowało się jego chrześcijaństwo, jego serdeczna dobroć, kultura serca i ducha. Tutaj spędzając wiele godzin na modlitwie nabierał sił duchowych i fizycznych do pełnienia dzieł miłosierdzia. Tu przed Pietą - Matką Bożą Bolesną, gdzie znajduje się Oko Opatrzności, wotum za jego cudowne uzdrowienie, dziękował Bogu za wszystko, co z Jego Opatrzności otrzymywał, a także dziękował za dobroczyńców, którzy wspierali go w pełnieniu Bożych dzieł. Tutaj też uczestnicząc w nabożeństwach i innych spotkaniach słuchał muzyki i śpiewu.
Mówiono o nim serdecznie dobry człowiek. Tak, to człowiek o duszy poetyckiej, wrażliwej na dobro i piękno, w tym także na piękno muzyki i śpiewu. W swej delikatności i wrażliwości zauważał pierwszy śpiew skowronka i słowika na wiosnę, zachwycał się harmonią dźwięków, pięknem przyrody, poezją, po prostu tym, co dobre i piękne.
Wprawdziwym zachwycie ducha przeżywał też piękno liturgii nabożeństw kościelnych. W swoim dzienniku bardzo często notował te wszystkie wydarzenia i sytuacje, które go wzruszały i które pobudzały do wdzięczności względem Boga-Twórcy tego piękna i dobra.

Koncert Edmundowy4Niejednokrotnie pisał o tym, że uczestniczył we Mszy św. śpiewanej i granej, np.: Podczas nabożeństwa była muzyka złożona z kilku śpiewaczek i śpiewaków oraz muzykantów. W innym miejscu: Wotywa była śpiewana z towarzyszeniem organów. Modliłem się już nie słowami i myślą, tylko samem sercem i pełnością. Tak właśnie głęboko i ze wzruszeniem bł. Edmund przeżywał piękno śpiewu i muzyki.
Radowało się jego serce, gdy słyszał śpiew ludu wiejskiego idącego w procesji do kościoła, czy powracającego z kościoła. Ale nade wszystko radowało się jego serce, gdy słyszał śpiew dziatek i ochroniarek, czy to przy zabawie, czy przy pracy, czy podczas nabożeństw w kościele albo przy kapliczkach.
Cieszyło mię słyszeć nieustający śpiew ochroniarek w kaplicy – napisał w dzienniku. Jego głębokim pragnieniem było, aby dzieci i siostry uczyły się śpiewu i czytania z nut. W tej dziedzinie współpracował z p. Maksymilianem Koperskim kompozytorem i muzykiem świętogórskim – często prosił go o naukę śpiewu – W klasztorze uprosiłem p. Koperskiego o dawanie lekcji śpiewu przed Gwiazdką (Dz. 29 X 1956),albo: Koperskiemu dałem pieśń Bogurodzicę ze śpiewów Niemcewicza wydobytą, aby próbował uczyć śpiewać ją dzieci w Instytucie.
Wzruszający jest też moment, gdy Edmund wyraża swą wdzięczność za tę przysługę. Zanotował w dzienniku: „W cukierni zamówiłem strucel za 1 tal. dla Koperskiego, który w śpiewaniu kolęd będzie ćwiczył dzieci przed Gwiazdką” (Dz. 17.07.1857).

Nasz Ojciec Założyciel to wielki patriota i miłośnik kultury ojczystej. Całym bogactwem swego ducha służył Bogu i ludziom, szerzył oświatę i kulturę wśród ludności wiejskiej. Zakładał ochronki, które wówczas były ośrodkami wychowawczo-kulturalnymi. Mając tak głęboką wiedzę i znajomość literatury opracował program wychowania, z którego również i dzisiaj w ochronkach korzystają siostry służebniczki.
Na szczególną uwagę zasługuje też fakt pielęgnowania rodzimej obyczajowości, dziedzictwa kultury narodowej. W celu wzmocnienia polskości i ocalenia tradycji narodowej, gromadził skarby kultury ludowej, zbierał podania, powiastki, przysłowia i pieśni ludowe, spisywał je i wydawał, a następnie wykorzystywał w pracy wychowawczej w ochronkach. Poprzez wprowadzanie śpiewu pieśni religijnych i piosenek wiejskich Edmund, w dzieciach i ochroniarkach, rozbudzał ducha narodowego. Głównie dbał o to, by w każdej ochronce śpiewano pieśń Bogurodzicę. W dzienniku zanotował: Siostry co święto śpiewają pieśń Boga-Rodzica w kościele, albo w innym miejscu: Miałem tu także pociechę słyszeć dziatki ochronkowe śpiewające całą pieśń Boga-Rodzicy. Jeden nawet chłopczyk, może pięcioletni, sam na pamięć tę pieśń prześpiewał.

Bojanowski, w swojej wielorakiej działalności, a głównie oświatowej i kulturalnej nie ograniczał się tylko do muzyki związanej z kultem czy z działalnością wychowawczą, ale również był aktywny w szeroko pojętym życiu kulturalnym. Niejednokrotnie razem z p. Koperskim – świętogórskim muzykiem i kompozytorem – organizował koncerty charytatywne i w nich uczestniczył. Nie obca mu była też opera oraz muzyka wielkich kompozytorów, o czym dowiadujemy się z listu do brata Teofila. Pisze w nim: W Lipsku tutaj widziałem Heitzingerów, którzy w każdej operze ogromne otrzymują poklaski. Teatr tutejszy jest dwa razy lepszy jak drezdeński. Bobrowicz, wydawca naszych klasyków w Lipsku, /…/, jest tutejszym kompozytorem muzycznym i wiele dał tu już koncertów; za pośrednictwem więc jego zrobiłem tu znajomość dzielnego muzyka Schumanna ze szkoły romantycznej i byłem z nimi u P. Klary Wieck. W towarzystwie tym słyszałem nowe kompozycje Chopina. /…/Szkoda tylko, że właśnie w czasie mojego pobytu w Dreźnie nie było dobranej opery.
Niech zatem dzisiejszy koncert, dedykowany bł. Edmundowi Bojanowskiemu, ubogaci nas wewnętrznie i umocni w nas to, co jest piękne i dobre, a bł. Edmund niech razem z nami raduje się pięknem tego czasu i niech patronuje bohaterom dzisiejszego koncertu.
Życzę Państwu bogatych przeżyć”.

W programie koncertu z okazji 200. rocznicy urodzin bł. Edmunda Bojanowskiego „MUZYCZNE SKARBY” KLASZTORNYCH BIBLIOTEK wykonano Mszę Pastoralna Józefa Zeidlera, Symfonię Ex F Antoniego Habla oraz Missę Solemnis Krzysztofa Pendereckiego. Wykonawcami byli Polska Orkiestra „Sinfonia Iuventis” pod batutą Pawła Przytockiego i Polski Chór Kameralny „Schola Cantorum Gedanensis” kierowany przez Jana Łukaszewskiego oraz soliści Iwona Socha - sopran, Agnieszka Rehlis - mezzosopran, Tomasz Krzysica - tenor oraz baryton Wojciech Gierlach.

Dziękując za piękny czas koncertu ks. Marek Dudek, superior świętogórskiej kongregacji powiedział: „Oczami wyobraźni widzę bł. Edmunda Bojanowskiego, jak klęczy u stóp Świętogórskiej Róży Duchownej, oczami wyobraźni widzę, jak siedzi w ławce, modli się i razem z nami wsłuchuje w piękne dźwięki muzyki, jaka rozbrzmiewa w tej barokowej świątyni”.

/foto, info : http://www.bdnp.pl/